Blog ten powstał z potrzeby podzielenia się pomysłami, które zamęczają mnie codziennie i doprowadzają do szaleństwa....;)  ja w odwecie postanowiłam doprowadzić je do realizacji...;)
Taka maleńka autoterapia ;) ...bo nie jest rzeczą normalną patrzeć na kawałek uschniętej gałęzi i widzieć w niej wieszak na kapelusze, albo stojak na biżuterię, albo sztucznego renifera, albo statyw do lampy, albo... no właśnie... co ja się tu będę Wam tłumaczyć...taka przypadłość mi się przyszwędała... i już :) W głowie kłębi się tego tyle, że człowiek nawet w spokoju nie może się przejść do kuchni po herbatę, bo po drodze ciągle go coś nowego atakuje... i weź się zdecyduj człowieku za co się zabrać na początku, kiedy wszystko jest takie "genialne";) a tak ziarnko do ziarnka jak się zrealizuje tak się spokojnie człowiek herbaty napije...
Drugą przyczyną jest potrzeba wyraźnego ustalenia co jest moim hobby, a co pracą - bo tak się składa, że praca też jest moją wielką pasją - i jak ktoś zapyta mnie jakie mam hobby, to przecież nie powiem, że pracę, no to od dziś mam moje PUDEŁKO NIC :)))
Rzeczone pomysły często mają swoją inspirację w internecie, gdzieś coś podpatrzone otwiera drzwi do dalszej wyobraźni... i trzeba tylko nadać temu osobisty ton... no to nadaję! po godzinach rzecz jasna...;)
A dlaczego PUDEŁKO NIC?
Obejrzyjcie sobie krótką i błyskotliwą konferencję Marka Gungora o tym czym różni się mózg kobiety od mózgu mężczyzny  TUTAJ  -  ten blog jest kobiecą odwrotnością  PUDEŁKA NIC :)

Mam nadzieję, że tak jak ja będziecie na tym blogu miło spędzać wolne chwile :)

Raisa Fieber